piątek, 20 stycznia 2017

Krztusiec wraca? Czy rośnie liczba chorych na krztusiec? Czy to wina nieszczepiących? Czy szczepionki przestają być skuteczne?

W skrócie: krztusiec nie wraca, bo jest od dawna:) Niewielka grupa nieszczepionych nie ma praktycznie żadnego znaczenia. Pytanie dlaczego teraz nagle w mediach zrobiło się o tym głośno? http://szczepienie.blogspot.com/2016/02/medialne-manipulacje-polio-nie-wraca-i.html

Media powołują się na statystyki, które tak naprawdę nie mają większego znaczenia:
W zeszłym roku na krztusiec zachorowało w Polsce 6,8 tys. osób, o prawie trzy czwarte więcej niż w 2015 r. – a tamten już należał do najgorszych od lat.
Są bez znaczenia gdyż mają się nijak do rzeczywistości "na 1 przypadek zgłoszony do nadzoru przypada średnio 71 zachorowań na krztusiec w populacji, a w grupie osób w wieku 65-70 lat nawet 320”"
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/m/pubmed/23870166/?i=7 http://www.pzh.gov.pl/beki/pge.php?mid=82 http://szczepienie.blogspot.com/2016/02/szczepienie-dtap-krztusiec-zgon-dziecka.html

Sytuacja w której rzeczywista zachorowalność jest wielokrotnie wyższa od notowanej istnieje od dawna. Dobitnie było to widać w 1996 roku kiedy wprowadzono szczepionkę DTaP, zaczęło się o krztuścu mówić i nagle liczba zachorowań wzrosła z kilkuset do kilku tysięcy. Już pozostała na tym poziomie.
http://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=80&sz=229&to
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh42n8eBul_YH5U8HT4pxnDWlqtc7u-Uvn9GWpH02u3jNu18T6g8_FsCuTakvDi5E_HWC2pxt2PLgyzAulE9u2jVeyVVBO4wFmOLgJcnL8thpCg6tyZji_craBg0eJayEa_EEQbnwEConlZ/s1600/20161029152603939.jpeg
http://szczepienie.blogspot.com/p/krztusiec-koklusz-pertussis-bordetella.html

Media sugerują, że przede wszystkim winne jest to, że ludzie się szczepią za mało :>
To przede wszystkim brak szczepień nastolatków, zmiana rodzaju szczepionek i kilkumiesięczne problemy z dostawami preparatów ochronnych.
Chociaż w końcu wspominają iż
Wyniki pogorszyło też przejście ze szczepionek komórkowych na łagodniejsze, zawierające mniejszą liczbę antygenów krztuścowych
Co też nie do końca zgodne jest z prawdą gdyż już 14 lat przed wprowadzeniem szczepionki DTaP notowano "powrót krztuśca". Generalnie chodziło o lepszą diagnostykę i większa świadomość lekarzy.
http://pediatrics.aappublications.org/content/135/6/1130

W innym artykule już nieco mniej naciskają, że winne jest to, że za mało szczepimy:
Brak powtórek szczepień u nastolatków oraz dorosłych, słabsze szczepionki oraz przerwy w dostawach – to najważniejsze.

Zwalają, na krótki czas działania, co akurat głównym problemem nie jest:
Skuteczność szczepionki bezkomórkowej wygasa jednak po 5–8 latach od ostatniej dawki. – Całokomórkowa starczała natomiast nawet na dwa razy dłużej – zauważa Jan Bondar z GIS.

W końcu, przy końcu artykułu pada jednak najważniejsza przyczyna obecnego stanu rzeczy:
"szczepionka bezkomórkowa, którą w Polsce stosuje się u 60 proc. osób, w tym u dzieci starszych, umożliwia krążenie bakterii bez objawów choroby wśród osób zaszczepionych. Tym samym mogą one ją przenosić i doprowadzać do jej rozprzestrzeniania – wyjaśnia dr Paweł Grzesiowski, prezes Fundacji Instytut Profilaktyki Zakażeń."
Dlatego właśnie, iż szczepionka umożliwia krążęnie bakterii bez objawów choroby to zalecają jeszcze więcej nią szczepić?
Rozszerzenie grupy osób szczepionych powinno w przyszłości obniżyć liczbę przypadków, jednak jak przyznają lekarze, głównie u nastolatków. Wśród dorosłych jedynie pośrednio – przez wyhamowanie rozprzestrzeniania się bakterii. Dlatego, zdaniem niektórych ekspertów, nowym wyzwaniem, przed którym staje Polska, będzie konieczność powtarzania szczepienia u osób dorosłych. Szczególnie teraz, gdy choroba się rozprzestrzenia.
Zwłaszcza, że dalej stwierdzają iż
"problemem są mutacje pałeczki krztuśca, która zmienia się w ciągu ostatnich 20 lat. Szczepionki tracą skuteczność. Bakterie powodujące krztusiec zaczynają być odporne na szczepienia"
Problem nie dotyczy Polski, okazuje się, że w innych krajach lepiej sobie radzą z prowadzeniem rzetelniejszych statystyk:
Z krztuścem walczy nie tylko Polska. Na całym świecie obserwuje się zachorowania u dzieci nieszczepionych, nie w pełni zaszczepionych oraz u młodzieży i u dorosłych. Problem jest widoczny np. w Czechach, gdzie zeszły rok również określono jako rekordowy (było 880 przypadków zachorowań na 10 mln mieszkańców). W poprzednich latach odnotowano zwyżki w Ameryce, Australii czy Wielkiej Brytanii (w 2012 r. liczba chorych wyniosła 10 tys.; poprzedni rekord zanotowany cztery lata wcześniej wynosił 900)."
W krajach, w których, w których rozszerzono szczepienia DTP/DTaP o kolejne dawki, czyli Australia, USA i Polska (wzorem USA), skok zachorowań był najdrastyczniejszy i to niemal w ciągu 1 - 3 lat. http://apps.who.int/immunization_monitoring/globalsummary/timeseries/tsincidencepertussis.html


Krztusiec może być groźny dla grup ryzyka, najgroźniejszy dla niemowląt. Jednak faktem jest, że małe dzieci powyżej roku przechodzą go najczęściej bez drastycznych konsekwencji. Chociaż przebieg tej choroby może być od łagodnego, bezobjawowego po męczący kaszel nawet dla zdrowego, silnego dorosłego. Na krztuśca chorować można nie jeden raz (chociaż po przechorowaniu odporność może utrzymywać się przez wiele dekad, nawet 70 lat), są także inne bakterie jak bordetella parapertussis, które wywołują podobne objawy nie zawsze pomimo poprawnej diagnostyki można rozróżnić parakrztusiec od krztuśca.
"U dzieci mogą się pojawić problemy z oddychaniem. W najgorszych przypadkach krztusiec może się okazać śmiertelny."
Na szczęście od blisko ćwierć wieku nie notuje się w Polsce przypadków śmiertelnych.
Ostatni zgon z powodu krztuśca odnotowano w Polsce w 1991 roku.
http://www.mp.pl/szczepienia/choroby/choroby_krztusiec/show.html?id=71645
http://www.termedia.pl/Czasopismo/Przewodnik_Lekarza-8/Streszczenie-734
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kontrowersja_szczepionkowahttp://szczepienie.blogspot.com/p/krztusiec-koklusz-pertussis-bordetella.html

O parakrztuścu
http://szczepienie.blogspot.com/2016/02/szczepienie-dtap-krztusiec-zgon-dziecka.html (na samym dole)

Źródła cytatów z mediów:
http://zdrowie.dziennik.pl/profilaktyka/artykuly/540547,smiertelny-kaszel-atakuje-dzieci-doroslych-krztusiec-wrocil-grozny-szczepionka-szczepienia.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Krztusiec



Badanie Merkel et al. 2014 na modelu zwierzęcym (pawianach) sugeruje, że po szczepieniu aP nie ginie nosicielstwo B. pertussis i nie przerywa to transmisji na inne osobniki (podatne). Zwierzęta zaszczepione aP były chronione przed ciężkimi objawami krztuśca, ale nie przed kolonizacją, nie zwalczały infekcji szybciej niż zwierzęta podatne (naive) oraz łatwo przenosiły B. pertussis na niezaszczepione osobniki. Zaszczepione wP szybciej zwalczały zakażenie w porównaniu do podatnych oraz zaszczepionych aP. Z kolei zwierzęta, które wcześniej przechorowały krztusiec w ogóle nie stawały się nosicielami po ponownym kontakcie. Mimo, iż wszystkie zaszczepione oraz te, które wcześniej przechorowały miały silną odpowiedź w postaci produkcji przeciwciał, kluczowe okazały się różnice w odpowiedzi limfocytów T. W badaniu zauważono, że indukcja odpowiedzi Th17/Th1 skorelowana jest ze zdolnością do zwalczenia zakażenia. Szczepienie aP wywołuje odpowiedź Th2 lub mieszaną: słabą Th1/Th2, natomiast szczepienie wP oraz naturalne zakażenie indukuje odpowiedź Th1 i Th17. W badaniu zauważono, że zwierzęta zaszczepione wP, które zwalczyły infekcje szybciej niż zwierzęta podatne (naive) i zwierzęta zaszczepione aP, wykazywały podobną (do naturalnego zakażenia) lecz słabszą odpowiedź limfocytów T. Szczepienie wP jest generalnie uważane za wywołujące silniejszą odpowiedź Th1, ale w tym badaniu zaobserwowano, że była ona słabsza (co można tłumaczyć różnicami między poszczególnymi preparatami). Po szczepieniu wP również zaobserwowano nosicielstwo, ale bakteria zwalczana jest szybciej (po 18 dniach) w porównaniu do szczepienia aP (po 35 dniach).

Warfel JM, Zimmerman LI, Merkel TJ. Acellular pertussis vaccines protect against disease but fail to prevent infection and transmission in a nonhuman primate model. Proceedings of the National Academy of Sciences of the United States of America. 2014;111(2):787-792. doi:10.1073/pnas.1314688110.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24277828

http://www.sciencemag.org/news/2013/11/whooping-cough-vaccine-does-not-stop-spread-disease-lab-animals
https://www.scientificamerican.com/article/baboon-study-reveals-new-shortcoming-of-pertussis-vaccine/

Opierając się na wynikach badań na pawianach, Althouse i Scarpino wykorzystali dane o przypadkach krztuśca dostępne w bazie CDC, dane genomiczne dotyczące B. pertussis oraz opracowali szczegółowy model epidemiologiczny transmisji B. pertussis. W swojej pracy (Scaropino S.V. et al. 2015) sugerują jedną z hipotez wyjaśniającą występowanie krztuśca (mimo wysokiego poziomu zaszczepienia populacji): szczepienie aP może przyczyniać się do nieświadomego rozprzestrzeniania bakterii przez całe życie przez bezobjawowych nosicieli na osoby nieuodpornione.

Althouse BM, Scarpino SV. Asymptomatic transmission and the resurgence of Bordetella pertussis. BMC Medicine. 2015;13:146. doi:10.1186/s12916-015-0382-8. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/26103968

Z wypowiedzi autora pow. artykułu (Scaropino S.V. et al. 2015): "Szczepionka aP chroni przed symptomami choroby (co jest istotne dla osoby szczepiącej się), ale nie chroni przed nosicielstwem i rozprzestrzenianiem bakterii w wyniku czego szczepieni aP mogą być źródłem zakażeń osób nieuodpornionych. W przeciwieństwie do innych chorób (np. ospa prawdziwa, polio), w przypadku krztuśca trudno mówić o odporności zbiorowiskowej (przynajmniej z wykorzytasniem szczepionki aP), dlatego ważniejsze jest szczepienie dla ochrony samego siebie ponieważ inni zaszczepieni nas nie chronią. Organizacje odpowiedzialne za zdrowia publiczne powinny jak najszybciej wprowadzić badania mające na celu weryfikację lub wykrycie bezobjawowych nosicieli (podobnie jak to miało miejsce w przypadku gruźlicy)." 
https://vimeo.com/131576064

W planach nad zmianami w PSO proponuje się odejście od modelu mieszanego (wP i aP) na rzecz samego aP (rezegnacja z wP z powodu wyższego ryzyka NOP, mimo niższej skuteczności aP), z wykładu dr Grzesiowskiego: "Ale sprawa nie jest też oczywista, bo wiemy, że po szczepionce bezkomórkowej nie ginie nosicielstwo czyli nie przerywamy transmisji w populacji, a po DTPw tak. Czyli mamy i dobre i złe strony obu tych szczepionek. Wiadomo, że wyważenie tego idealnego wyboru będzie podobnie jak w polio - szczepiąc IPV nie osiągamy erydykacji jelitowej, a OPV daje, ale ryzyko stosowania OPV jest tak duże, że się z niego wycofujemy. I podobna sytuacja może zaistnieć tutaj - zrezygnujemy z DTPw być może bo jednak ryzyko związane z NOPami jest wyższe."
https://www.youtube.com/watch?v=o8lTB_pYzGo&feature=youtu.be&t=16m31s
Podsumowując: Żadna ze szczepionek nie chroni przed byciem nosicielem pałeczek krztuśca. Szczepionka pełnokomórkowa daje nieco dłuższą protekcję przy wyższej immunogenności; acelularna jest bezpieczniejsza, lecz szczepienia przypominające trzeba powtarzać częściej.

Dlaczego strategia kokonowa może nie zadziałać, a nawet przynieść odwrotne efekty? 
Jak wygląda krztusiec u dorosłych?
http://szczepienie.blogspot.com/2016/02/szczepienie-dtap-krztusiec-zgon-dziecka.html (Zbiór źródeł do weryfikacji)

Jak rozpoznać i jak leczyć krztuśca?

http://szczepienie.blogspot.com/p/krztusiec-koklusz-pertussis-bordetella.html  (Zbiór źródeł do weryfikacji)

Fakty o krztuścu i szczepieniach przeciwko krztuścowi
https://szczepieniakrztusiec.wordpress.com/

piątek, 9 grudnia 2016

Niepotrzebne, bezsensowne szczepionki w Polsce - kto poniósł odpowiedzialność? Niewygodne fakty. Błędne decyzje.

Opóźnione o wiele lat stosowanie się do najnowszych wytycznych, badań w Polskim kalendarzu szczepień ma długie tradycje. Czy chodziło o pieniądze? Czy tylko nieudolność? Dlaczego w Polsce stosowano szczepienia wbrew zaleceniom, gdy wiadome było, że nie mają już sensu? 
Poniżej kilka dobrze udokumentowanych przykładów katastrofalnej opieszałości.


1. Ospa prawdziwa - wycofanie szczepionki o ponad 10 lat za późno

W Polsce zachorowania na ospę prawdziwą już od lat 30. pojawiały się sporadycznie, a często nie było ich w ogóle. W 1953 roku odnotowano niewielkie ognisko, po czym przez kolejne lata liczba przypadków utrzymywała się na poziomie zerowym. Mimo to prowadzono szerokie i regularne szczepienia populacji. Paradoksalnie, w 1963 roku jeden zawleczony przypadek doprowadził do poważnego ogniska we Wrocławiu – mimo powszechnego zaszczepienia społeczeństwa. Co więcej, podczas akcji szczepień odnotowano więcej zgonów poszczepiennych niż zgonów spowodowanych samą chorobą. Obowiązku przymusowego wtedy nie wprowadzono, ale skalę działań i ich konsekwencje dobrze znamy z dokumentów medycznych.

Warto przypomnieć, że w wielu krajach zachodnich szczepienia przeciw ospie zakończono stosunkowo wcześnie. W Wielkiej Brytanii stało się to w 1971 roku, a w USA rutynowe szczepienia zakończono w 1972. W 1980 roku WHO ogłosiła globalną eradykację ospy prawdziwej – bo po prostu na całym świecie przez kilka lat nie zanotowano już żadnego przypadku. W praktyce więc wiele krajów zrezygnowało ze szczepień znacznie wcześniej, uznając je za zbędne.

W Polsce natomiast obowiązkowe szczepienia przeciw ospie utrzymywano aż do około 1980 roku, czyli jeszcze po oficjalnym ogłoszeniu całkowitej eradykacji choroby. Oznacza to, że mimo braku wirusa w obiegu przez lata nadal szczepiono ludzi. Pojawia się pytanie: ile niepotrzebnych NOP-ów i ile ofiar ubocznych tych działań zebrało się przez ostatnią dekadę szczepień?

Obecnie wiemy, ze szczepienia w krajach bogatych były całkowicie niepotrzebne. Liczba ofiar szczepień znacząca przewyższa liczbę ofiar choroby. Powinno się w bogatych krajach stosować sposoby eradykacji polio z biednych krajów.

Warto wiedzieć, że ospa prawdziwa nie została zwalczona dzięki masowym, powszechnym szczepieniom w całych populacjach w krajach bogatych – gdzie szczepiono najintensywniej – choroba i tak praktycznie w nich nie występowała. Tam, gdzie ospa faktycznie była problemem, WHO stosowała zupełnie inną strategię: tzw. surveillance and containment, czyli „wychwytywanie przypadków i szczepienie pierścieniowe”. Szczegóły tej strategii są dobrze opisane m.in. tutaj: https://szczepienie.blogspot.com/p/jak-wymieray-epidemie.html.


2. Bezsensowne stosowanie szczepionki wywołało epidemii polio typ 3 w Polsce (kilkaset zachorowań, kilkanaście zgonów)

Wirusy polio typu 1 i 2 krążyły w Polsce w latach 60., a badania serologiczne z okresu 1965–1968 wykazały, że od 80 do 97% dzieci miało przeciwciała neutralizujące wirus typu 1, a od 90 do 100% – przeciwko wirusowi typu 2.
Wirus polio typu 3 nie był rozpowszechniony. W tym czasie około połowa dzieci w 2. i 3. roku życia nie posiadała przeciwciał przeciw temu typowi wirusa, W 1968 r. Polska wprowadziła masowe szczepienia doustną, żywą szczepionką OPV typu 3 (zwaną szczepem Fox) co wywołało epidemie porażeń związanych ze szczepionką OPV typu 3 w 1960 i 1968 roku - (VAPP) wirus ze szczepionki mimo, że jest osłabiony czasem może wywołać porażenie, szczególnie w populacji nieszczepionej lub częściowo odpornej. W tym samym czasie dostępne były szczepionki inaktywowane (IPV), które również zawierały wirusa typu 3 i były bezpieczniejsze, których nie podawano.
W 1968 roku w Polsce zarejestrowano 464 przypadki poliomyelitis. W tej epidemii większość — 341 przypadków (≈ 73,5%) — było spowodowanych wirusem polio typu 3. W 1968 roku również odnotowano 17 zgonów wśród tych chorych — śmiertelność ~ 3,7%.  
https://epibaza.pzh.gov.pl/sites/default/files/Przegl%C4%85d%20Epidemiologiczny%201971%20nr%201-2.pdf

https://szczepieniapolio.wordpress.com/ofiary-szczepien-doustnych-wirusem-polio-typu-3-w-polsce/

W latach 1979–2008 zgłoszono w Polsce 39 przypadków ostrych porażeń wiotkich (VAPP) związanych ze szczepieniami doustnymi (OPV).
https://szczepienie.blogspot.com/2015/11/polio-przypadki-zachorowan-w-polsce-z.html


3. Bezsensowne stosowanie przez grubo ponad dekadę szczepionek OPV 

W przypadku szczepionki OPV przeciw polio, która – jak wiadomo – powodowała porażenia poszczepienne, zrezygnowano z niej w USA  już w 1999 roku, zastępując ją bezpieczniejszym preparatem inaktywowanym. W Polsce natomiast OPV stosowano aż do kwietnia 2016 roku, mimo że nie było już medycznego uzasadnienia kontynuowania takiego ryzyka. 

Czyli w Polsce musieliśmy czekać jeszcze 17 lat nim szczepionkę OPV wycofano. W Polsce również żyją ofiary polio poszczepiennego, jednak takie przypadki nie są nagłaśniane (Jak ktoś chce wesprzeć taką osobę to można na https://www.fundacjaavalon.pl/nasi_beneficjenci/edyta_banasiewicz_599.html )
Więcej na temat historii walki z polio tu https://szczepienie.blogspot.com/2015/07/historia-walki-z-epidemia-polio.html


4. Zbędne stosowanie szczepień reaktywacyjnych BCG przeciwko gruźlicy dla dzieci i młodzieży

Już w latach 70. i 80. XX wieku badania epidemiologiczne zaczęły wykazywać, że ponowne dawki BCG u osób zaszczepionych w niemowlęctwie nie zwiększają znacząco ochrony przeciw gruźlicy płucnej ani ciężkim postaciom gruźlicy u dzieci.
Wielu ekspertów podkreślało, że decyzja była spóźniona o kilkadziesiąt lat.

W Szwecji zaprzestano jej rutynowego podawania noworodkom w 1975 roku, w Finlandii w 1980, a w Niemczech dopiero w 1998 – mimo że ich sytuacja epidemiologiczna była i tak lepsza niż obecna w Polsce, która nadal stosuje BCG. Finlandia całkowicie zakończyła szczepienia w 2006 roku. W Polsce dopiero w 2005 roku zrezygnowano z rewakcynacji, choć od dawna było wiadomo, że nie ma ona udokumentowanej skuteczności u dzieci szczepionych w niemowlęctwie. 

 
"Przez pięć lat miliony złotych wyciekły z Ministerstwa Zdrowia na szczepionki przeciwko gruźlicy, których dzieci nie potrzebowały!

Od 2006 roku dzieci w Polsce szczepione są na gruźlicę tylko raz, tuż po urodzeniu, tak jak to się dzieje w USA czy Holandii. Taki system szczepień, w zgodzie ze światowymi standardami, mógł zostać wprowadzony już pięć lat temu, w 2001 roku. Wtedy eksperci WHO poinformowali: "ponowne szczepienie osób, które wcześniej otrzymały już jedno szczepienie BCG, nie jest rekomendowane, gdyż taka praktyka nie ma poparcia w dowodach naukowych. Wielokrotne szczepienia nie są wskazane w żadnym przypadku". i jeszcze: "Nie ma ewidentnych dowodów, że ponowne szczepienia pozytywnie wpływają na zwiększenie ochrony przed gruźlicą".Tymczasem w Polsce - pomimo stanowiska WHO - dzieci przez wiele lat szczepione były dwa, trzy lub nawet cztery razy (zaraz po urodzeniu, w 12 miesiącu, w siódmym i 12 roku).Dlaczego zwlekano z wprowadzeniem światowych standardów aż pięć lat? - Były obawy o reakcje społeczne - twierdzi prof. Ewa Bernatowska, członek Światowego Komitetu Doradczego ds. Bezpieczeństwa Szczepień WHO.- Chodziło o opór środowiska pediatrycznego, które nie chciało wycofania tych szczepień z kalendarza - uściśla jeden z krakowskich lekarzy.- Polski kalendarz szczepień dzieci jest archaiczny. Projekt jego modyfikacji powstał już kilka lat temu, ale decyzja należy do Głównego Inspektora Sanitarnego. Niestety ulegał on wpływom środowiska pediatrycznego - stawia kropkę nad "i" prof. Krzysztof Roszkowski-Śliż, konsultant krajowy ds. chorób płuc, a zarazem dyrektor Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc.Inspektorat odbija piłeczkę i tłumaczy się, że zmianę musiał uzgadniać z Radą Sanitarno-Epidemiologiczną oraz krajowymi konsultantami. 
Kto skorzystał na trwających pięć lat konsultacjach? Producenci szczepionek. w Polsce jest tylko jeden - Biomed z Lublina. - Co roku resort zdrowia ogłaszał przetarg i co roku w nim startowaliśmy - mówią pracownicy Biomedu. - Resort zdrowia to jedyny odbiorca tego produktu. Nikt więcej ich u nas nie zamawiał i nigdzie ich nie eksportowaliśmy.W latach 2001-2005 Ministerstwo Zdrowia kupiło około 17 milionów dawek szczepionki za ok. 9,4 mln zł. Tymczasem do zaszczepienia noworodków wystarczyłaby jedna trzecia tej puli. Resztę pieniędzy można było zaoszczędzić.Pomijając kwestie finansowe, pozostaje jeszcze sprawa niepotrzebnych cierpień dzieci. Prof. Bernatowska przyznaje: - BCG daje bardzo nieprzyjemne i czasem długotrwałe odczyny poszczepienne.W pół roku po wycofaniu szczepień żadna instytucja - ani konsultanci, ani GIS nie zorganizowali kampanii informacyjnej dla rodziców, choć strachem przed nimi tłumaczyli opóźnienia we wprowadzaniu światowych standardów.

Źródło: Iwona Hajnosz Wywiad dla Gazeta Wyborcza 25.07.2006r https://classic.wyborcza.pl/archiwumGW/4690081/Kto-zyskal-na-szczepieniu-dzieci-na-gruzlice-




5. Zbędne stosowanie szczepień BCG w pierwszej dobie

Obecnie w Polsce nadal stosuje się BCG u noworodków, choć wiadomo, że nie chroni ona przed gruźlicą płucną dorosłych ani nie wpływa na ogólny poziom zachorowań czy liczbę zgonów, która wciąż wynosi około pół tysiąca rocznie. W krajach, które zaprzestały szczepień dawno temu, sytuacja epidemiologiczna jest podobna – co każe zastanowić się nad sensem dalszego utrzymywania tego obowiązku.

W Niemczech, gdzie w 1998 r. podjęto decyzję o wycofaniu powszechnego BCG, zapadalność wynosiła w 1997: ~13,6/100 000, a w 1998 (STIKO): ~12–14/100 000 dzk-tuberkulose.de

Dla porównania, w Polsce współczesna zapadalność wynosi około 6,4/100 000 (2017 r. i to nie jest powód do rezygnacji), a w populacji ogólnej dzieci zapadalność jest niezwykle rzadka gdyż dotyczy tylko konkretnych regionów w grupach ryzyka i są to jednostkowe przypadki zaszczepionych dzieci.

W USA w momencie rezygnacji z powszechnego BCG zapadalność była wyższa niż obecnie w Polsce, a mimo to szczepienia nie były stosowane powszechnie. Podobnie Niemcy mogły wycofać szczepienia w 1998 r., mimo że zapadalność była około dwukrotnie wyższa niż obecnie w Polsce.

"Ze względu na ten stosunkowo niski poziom ochrony w stosunku do ryzyka (lub kosztów, organizacji, zasobów), i przy bardzo niskiej zapadalności na gruźlicę w krajach takich jak Niemcy, władze uznały, że powszechne szczepienie dzieci — przy obecnych warunkach — nie daje proporcjonalnej korzyści. (dzięki poprawie warunków sanitarnych, diagnostyce, leczeniu i kontroli zakażeń, utrzymano niską zapadalność bez masowych szczepień. — czyli to nie jest wyłącznie zasługa braku BCG, ale szeregu czynników zdrowia publicznego.)" https://de.wikipedia.org/wiki/Bacillus_Calmette-Gu%C3%A9rin


W Polsce niestety władze tego nie rozumieją zwłaszcza, że w Polsce mamy fanatyków szczepionowych dla których fakt, że niektóre dzieci kończą po BCG jak Kubuś Skalik to foliarstwo, albo sytuacja całkowicie akceptowalna bo kilka dzieci rocznie to nie dużo...

Opis przypadku Kubusia Skalika na https://szczepienie.blogspot.com/2014/12/nop-predyspozycje-genetyczne-powiklania.html


Gdyby Polska postępowała jak wiele krajów Europy Zachodniej, liczba zgonów dzieci z powodu gruźlicy nie zmieniłaby się — natomiast uniknięto by przypadków problemów związanych z NOP po BCG. Obecnie takie powikłania są traktowane jako „akceptowalna konieczność” w polityce zdrowia publicznego, zgodnie z zasadą minimalizacji ryzyka: lepiej poświęcić mniejszą liczbę dzieci, by chronić całą populację, przy założeniu, że dane epidemiologiczne są wiarygodne... a co w praktyce jest trudne do potwierdzenia.

Nie istnieją twarde granice geograficzne zachorowań, więc teoretycznie Słowacy czy Niemcy nie muszą szczepić swoich dzieci ze względu na wyższą zapadalność w Polsce. (a tez powinniśmy te dane uśrednić skoro granic nie ma) 

W praktyce, w krajach o niskiej zapadalności na gruźlicę (Francja, Finlandia, Szwecja, Hiszpania, Austria, Szwajcaria, Niemcy, Słowacja) powszechne szczepienia BCG zostały wycofane w dużo gorszej sytuacji i ta sytuacja epidemiologiczna nie uległa zmianie po tym ruchu, a nawet się poprawiła!


Dyrektor Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie, Kazimierz Roszkowski-Śliż na posiedzeniu sejmowej Komisji Zdrowia:
"I jeszcze kwestia szczepień, które oczywiście nie mają żadnego znaczenia ochronnego dla zapadalności. Wiadomo jest tylko, że... Dlatego że średni spadek zapadalności na gruźlicę w Polsce jest dokładnie taki sam jak we Francji, chociaż we Francji nie szczepi się w ogóle."

Powodem była niska skuteczność szczepionki w zapobieganiu gruźlicy płucnej, co najlepiej ilustruje fakt, że w Polsce mimo powszechnych szczepień BCG wciąż umiera rocznie około pół tysiąca osób !!! I to bez wywoływania medialnej paniki, ponieważ gruźlica nie jest postrzegana jako „choroba-gwiazda” jak odra czy błonica.


W przypadku gruźlicy również Prof. dr hab. n. med. Ewa Augustynowicz-Kopeć Kierownik Zakładu Mikrobiologii Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie również zaczęła wspominać o możliwej rezygnacji w niedługim czasie m.in. z wyżej wymienionych powodów

"Dane epidemiologiczne wskazują, że rezygnacja z powszechnych szczepień BCG może być w perspektywie kilku lat uzasadniona [..]

Kraje o niskiej zapadalności na gruźlicę rezygnują ze szczepień masowych, niektóre ograniczają szczepienia do grupach ryzyka jak dzieci imigrantów z krajów, gdzie gruźlica jest rozpowszechniona. [..] Gruźlicze zapalenie opon mózgowo rdzeniowych (GZOMR) u dzieci do lat 5 wynosi mniej niż jeden przypadek na 10 mln osób z populacji ogólnej w ciągu ostatnich 5 lat (w Polsce nie było takich przypadków od 2021 roku). [..]

Za kraje o niskiej zapadalności na gruźlicę uznaje się kraje o zapadalności poniżej 10 zachorowań na 100 000 ludności. Taka sytuacja była w 2023 roku w 23 krajach Unii Europejskiej i Europejskiego Obszaru Gospodarczego. [..]" 

W województwach: Podlaskim(~ 5,9/100 000), Warmińsko‑Mazurskim (~ 6,3/100 000) i Wielkopolskim (~ 6,6/100 000) i mogłoby nie być szczepień obowiązkowych BCG w tych miejscach, ale ponieważ gdzie indziej zachorowań wśród szczególnie starszych, zaniedbanych osób jest więcej to dzieci z miejsc mniejszego ryzyka też muszą się szczepić. Chyba, że są blisko ale oddziela je granica, wtedy prątki BCG wiedzą, że granic sie nie przekracza i szczepić nie trzeba.

Niestety nie liczą się miejsca i czy dziecko pochodzi z rodziny gdzie jest, faktyczne ryzyko gruźlicy. Liczy się średnia z całego kraju: 

"Szczepić nie trzeba gdy "srednie roczne ryzyko zakażenia prątkiem gruźlicy wynosi 0.1% lub mniej" [.. ] w Polsce w 2024 roku średnie roczne ryzyko zakażenia prątkiem gruźlicy, obliczone według wzoru Styblo, wynosiło 0.23%"

"Szczepionka BCG nie chroni przed gruźlicą w takim stopniu, jak chronią szczepienia przeciwko innym chorobom bakteryjnym i wirusowym. [..] Ochrona przed zachorowaniem na gruźlicę płuc jest słabsza niż przed postaciami krwiopochodnymi; zmniejsza się z upływem czasu — może jednak utrzymywać się nawet przez kilkadziesiąt lat  [..] Częściowa ochrona przed gruźlicą płuc, jaką daje szczepienie BCG, zmniejsza ryzyko zachorowania na postacie wielolekooporne postacie choroby (MDR-TB). Szczepionka BCG pobudza odporność, zmniejszając, co wykazano w krajach nieuprzemysłowionych, ryzyko zachorowania na choroby zakaźne. [..] Po ewentualnym wycofaniu się z powszechnych szczepień BCG można rozważyć przesunięcie wieku podania szczepionki (z uwagi na możliwość wykrycia części wrodzonych niedoborów odporności tylko w późniejszym okresie niemowlęctwa)"


Podsumowując:  Ryzyko rozwoju gruźlicy u noworodka jest w praktyce bardzo niskie, ponieważ zachorowalność dotyczy przede wszystkim wybranych grup ryzyka wśród dorosłych.  https://szczepienie.blogspot.com/p/gruzlica-szczepionka-bcg-10.html 

Lekarze czasami przeliczają te dane w taki sposób, że np. 1 na 20 niemowląt miałby teoretyczne ryzyko zachorowania na aktywną gruźlicę — przy czym aktywna choroba rozwija się tylko u 1‑2 osób na 1000 zakażonych i zdiagnozowanych. W tym kontekście ryzyko, że 1 na 500 noworodków ma wrodzony ciężki niedobór odporności (SCID) i może doświadczyć poważnego NOP (niepożądanego odczynu poszczepiennego) po BCG prowadzącego do zgonu, jest statystycznie mniejsze.

Mimo spadającej zapadalności, polskie władze wciąż utrzymują obowiązek szczepień BCG dla dzieci. Decyzja ta jest w dużej mierze kontrowersyjna, ponieważ szczepionka nie chroni znacząco przed zachorowaniem wśród dorosłych (z powodu których to zachorowań trzeba szczepić dzieci), a wśród najmłodszych przypadki zachorowań są bardzo rzadkie. Współczynnik zapadalności w grupie 0‑14 lat w różnych województwach wynosi od około 0,6 do ~2,6/100 000 (w zależności od regionu) — mowa o maksymalnie kilkudziesięciu przypadkach rocznie w milionowej populacji dzieci. Wszystkie przypadki wśród najmłodszych dotyczą wyłącznie grup ryzyka.  Szczepionka i tak nie ma znaczenia, ponieważ chorują również zaszczepieni, celem szczepienia jest obniżenie ryzyka cięższych form gruźlicy. Niestety do statystyk zaliczana jest gruźlica poszczepienna (rozsiana gruźlica wywołana prątkami BCG), co zdarza się rzadko - prawdopodobnie kilka dzieci rocznie. Jednak gdyby istniała dodatkowa szczepionka, która mogłaby uchronić te kilka dzieci, z pewnością władze zaordynowałyby obowiązkowe szczepienie wszystkich, bo tak działa system. Wówczas media relacjonowałyby te przypadki jako wielkie tragedie, natomiast obecnie, ponieważ nie ma takiej szczepionki, śmierć takich dzieci jak Kuba Skalik nie jest nagłaśniana. Istnieją nawet procedury, które uniemożliwiają wyróżnianie tych przypadków — np. do mediów wypłynęła instrukcja aby nie sprawdzać, czy prątki są poszczepienne — dzięki czemu można je zaliczyć w statystykach do ogólnej gruźlicy.
https://szczepienie.blogspot.com/2014/12/nop-predyspozycje-genetyczne-powiklania.html

W praktyce rodzice w Polsce często są straszeni ryzykiem kontaktu z osobą zakaźną w szpitalu czy w przestrzeni publicznej (menel kaszlnie na dziecku w wózku itp. historie), podczas gdy w rzeczywistości do zakażenia gruźlicą wymagany jest długotrwały i bliski kontakt z osobą chorą. Nawet tygodnie czy miesiące wspólnego mieszkania z osobą chorą nie gwarantują zakażenia. Więcej https://szczepienie.blogspot.com/p/gruzlica-szczepionka-bcg-10.html


6. Stosowanie bezsensownej szczepionki przeciwko pneumokokom

Obecnie toczy się dyskusja na temat stosowanej w Polsce szczepionki przeciw pneumokokom PCV10, której skuteczność w obecnej sytuacji epidemiologicznej budzi wątpliwości. Zmiana tej szczepionki jest konieczna od wielu lat, ponieważ PCV10 — używana obecnie w darmowych szczepieniach — obejmuje tylko 10 serotypów pneumokoka: 1, 4, 5, 6B, 7F, 9V, 14, 18C, 19F i 23F. Według danych raportu ECDC (UE/EOG, 2022) wśród dzieci poniżej 5. roku życia, w przypadku zidentyfikowanych serotypów, tylko 6,6% przypadków inwazyjnej choroby pneumokokowej (IPD) było spowodowanych serotypami zawartymi w PCV10.
Innymi słowy, stosujemy coś na kształt szczepionki przeciw wypadkom drogowym, ale tylko dla samochodów koloru pomarańczowego prowadzonych przez kobiety… mimo że dostępne są szczepionki obejmujące także samochody czarne, szare, a nawet białe.

Skąd bierze się ta Polska opieszałość w rezygnacji z przestarzałych i niepotrzebnych szczepień? Tak bardzo obawiają się utraty społecznego zaufania stąd decyzje o wycofywaniu szczepionek rodzą się w takich bólach? czy chodzi o coś innego? 
Bo chyba nie o zdrowie polskich dzieci?

Więcej na ten temat:
https://szczepienie.blogspot.com/p/szczepionka-przeciwko-pneumokokom-jaki.html


piątek, 18 listopada 2016

Przeciwciała matczyne a odpowiedź immunologiczna niemowląt - karmienie piersią

Poniżej znajduje się tłumaczenie badania "Maternal antibodies and infant immune responses to vaccines" Kathryn M. Edwards, Sarah H. Sell i Cornelius Vanderbilt Katedra Pediatrii, Vanderbilt Vaccine Research Program, Department of Pediatrics, Uniwersytet Vanderbilt, 21st Avenue South, S 2323 MCN, Nashville, TN 37232, Stany Zjednoczone Opublikowano: 6 sierpnia 2015 r.
https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0264410X15010634?via%3Dihub
https://doi.org/10.1016/j.vaccine.2015.07.085

Wstęp i skrótowe wnioski
Bez wątpienia karmienie piersią jest najlepszą ochroną dla niemowlęcia przed patogenami. Niemowlę nie tylko otrzymuje przeciwciała wraz z pokarmem matczynym, ale również jeszcze w okresie płodowym, które to mają ogromne znaczenie w pierwszych miesiącach jego pozapłodowego życia, kiedy układ immunologiczny nie jest jeszcze w pełni wykształcony i potrzebuje wspomagania.
Niemowlęta rodzą się z niedojrzałym systemem odpornościowym, co utrudnia skuteczne reagowanie na zakaźne patogeny napotykane wkrótce po urodzeniu. Aby zapewnić ochronę dziecku, juz podczas ciąży przeciwciała matczyne są aktywnie transportowane przez łożysko, chroniąc noworodka w ciągu pierwszych tygodni do miesięcy jego życia po narodzinach.
Udało się wielokrotnie wykazać w różnych badaniach, że matczyne przeciwciała hamują u małych dzieci odpowiedź immunologiczną na szczepionki.
Aktywny transport przeciwciał przez łożysko trwa począwszy od końca drugiego trymestru ciąży. Większość matczynych przeciwciał przekazywanych przez łożysko to przeciwciała klasy IgG i nawet niski, teoretycznie nieochronny poziom tych przeciwciał u niemowląt hamują u nich odpowiedź immunologiczną na otrzymane szczepienia, czyli po zaszczepieniu niemowlęcia, kiedy posiada ono już niewiele przeciwciał matczynych, produkcja przeciwciał poszczepiennych jest u niego o wiele niższa.
Badania przeprowadzone w krajach afrykańskich w tym Gambii i Nigerii wykazały, że obecność matczynych przeciwciał znacznie osłabia odpowiedź immunologiczną niemowląt na szczepionkę przeciwko odrze. Przeciwciała te, w okresie ciąży przekazywane przez łożysko, a następnie poprzez karmienie piersią, utrzymują się w organizmie dziecka zwykle od 4 do 9 miesięcy.
Specyficzne poszczepienne przeciwciała matek, klasy IgA, IgM i IgG, są również wydzielane do siary mleka, przy czym przeważa wydzielnicza klasa przeciwciał IgA. Podczas karmienia piersią spożyte przez niemowlę przeciwciała zapewniają ochronę błon śluzowych poprzez zahamowanie łączenia się patogenów z powierzchnią błon śluzowych, co zapobiega inwazji, a następnie patogeny zostają wykluczone i zneutralizowane.
Wartym uwagi jest fakt, że rodzaj przeciwciał jakie matka przekazuje dziecku również ma znaczenie. Tak też matka, która posiada tylko przeciwciała poszczepienne i przekazuje je dziecku są mniej trwałe, niż gdyby przekazała dziecku przeciwciała, które zostały wytworzone u matki w wyniku zakażenia i przechorowania. Znaczy to, że poziom przeciwciał matczynych u dzieci, których matki zostały zaszczepione i przekazały dziecku swoje przeciwciała poszczepienne, jest NIŻSZY i spada szybciej niż u dzieci, których matki zostały zakażone drogą naturalną.
Udokumentowano również, że matczyne przeciwciała hamują reakcje immunologiczne niemowląt na wszystkie typy szczepionek, w tym szczepionki żywe atenuowane, inaktywowane i podjednostkowe.
Podsumowując, udokumentowano że matczyne przeciwciała hamują poszczepienną odpowiedź immunologiczną na WIELE antygenów szczepionkowych u niemowląt.
W przypadku większości szczepionek, szczepienie niemowląt rozpoczyna się w czasie, gdy obecność matczynych przeciwciał jest u nich wysoka, więc stopień odpowiedzi immunologicznej na dawki przypominające może się różnić. Wydaje się, że immunizacja matek odgrywa ważną rolę w zapobieganiu chorobom u niemowląt, ale jej wpływ na odpowiedź immunologiczną u dzieci wymaga stałej oceny i nie jest do końca poznany.

Streszczenie
Niemowlęta rodzą się z niedojrzałym systemem odpornościowym, co utrudnia skuteczne reagowanie na zakaźne patogeny napotykane wkrótce po urodzeniu. Przeciwciała matczyne są aktywnie transportowane przez łożysko i służą do zapewnienia ochrony noworodka w ciągu pierwszych tygodni do miesięcy jego życia. Jakkolwiek, wielokrotnie wykazywano, że matczyne przeciwciała hamują odpowiedź immunologiczną u małych dzieci na szczepionki.
Przedstawione są tu mechanizmy tego hamowania i został omówiony wpływ na ostateczne odpowiedzi immunologiczne.

Słowa kluczowe: przeciwciała matczyne; transport przezłożyskowy; odpowiedź na szczepionkę: zahamowanie odpowiedzi na szczepionkę

Niemowlęta rodzą się z niedojrzałym systemem odpornościowym, co utrudnia skuteczne reagowanie na zakaźne patogeny napotykane wkrótce po urodzeniu. Jednakże, matczyne przeciwciała są aktywnie transportowane przez łożysko począwszy od końca drugiego trymestru ciąży i zapewnieniają ochronę niemowlętom w pierwszych tygodniach do miesięcy ich życia po urodzeniu [1]. Większość macierzyńskich przeciwciał jest izotypem IgG i metabolizują się w czasie. Jednakże, nawet niski, nieochronny poziom miana matczynych przeciwciał, u niemowląt wykazują właściwości hamujące odpowiedź immunologiczną na szczepienia. Udokumentowano hamujące reakcje immunologiczne matczynych przeciwciał na wszystkie typy szczepionek, w tym szczepionki żywe atenuowane, inaktywowane i podjednostkowe [2]. Specyficzne poszczepienne przeciwciała matek, w tym izotypów IgA, IgM i IgG, są również wydzielane do siary i mleka ludzkiego, przy czym przeważa wydzielnicza klasa przeciwciał IgA. Podczas karmienia piersią spożyte przez niemowlę przeciwciała zapewniają ochronę błon śluzowych poprzez zahamowanie adhezji i inwazji zarówno organizmów komensalnych, jak i patogennych, wykluczają je i neutralizują [3].

W tym przeglądzie będziemy używać szczepionki przeciwko odrze jako wzorca do podkreślenia wpływu matczynych przeciwciał na odpowiedź immunologiczną u małych dzieci, ponieważ została ona szeroko zbadana, chociaż wiele z tych badań przeprowadzono kilka dziesięcioleci wcześniej. Ponadto podsumujemy dane, w których przeciwciała matczyne hamują wytwarzanie przeciwciał u niemowląt po innych, rutynowo podawanych szczepionkach. Wreszcie przedstawimy nowe spojrzenie na mechanizmy hamowania odpowiedzi immunologicznej u małych dzieci przez matczyne przeciwciała i skupimy się na potencjalnych sposobach obejścia tego procesu. Nowe spojrzenie zostało obszernie przedstawione w doskonałym omówieniu tego zagadnienia [2].


Szczepionka przeciw odrze: Szczepionka przeciw odrze jest najlepiej zbadanym przykładem wpływu przeciwciał matczynych na reakcję immunologiczną u niemowląt na rutynowe szczepienia. Pierwotnie szczepionkowy wirus odry, szczep Edmonston, został opracowany przez atenuację dzikiego wirusa odry w trakcie procesu wielokrotnego laboratoryjnego pasażowania. Szczepienia atenuowanym szczepem pobudzają przeciwciała neutralizujące wobec dwóch głównych glikoprotein, hemaglutyniny i białka fuzyjnego [4].
Podczas pierwszego roku życia, dzieci są chronione przed odrą poprzez neutralizujące matczyne przeciwciała. Jednak z upływem czasu miana tych przeciwciał słabną i nie zapewniają ochrony przed infekcją wirusem typu dzikiego [5]. W badaniach klinicznych, immunizacja w obecności przeciwciał matczynych prowadzi do zmniejszenia śmiertelności [6] i zachorowalności [7]. Jednakże, po immunizacji, w obecności przeciwciał matczynych, nie wykazano trwałej odporności, w tym odpowiedzi ochronnych limfocytów B, wykazano natomiast brak objawów klinicznych po infekcji. W przeciwieństwie do słabej odpowiedzi immunologicznej po zaszczepieniu przeciw odrze u małych dzieci z matczynymi przeciwciałami, indukowane są specyficzne odpowiedzi na limfocyty T i są one mierzalne po szczepieniu w obceności matczynych przeciwciał [8]. Ponadto, szczepienie przeciwko odrze w obecności matczynych przeciwciał prowadzi do utorowania leukocytów B, podobnie jak w przypadku dzieci, które dostały dawkę przypominającą szczepionki przeciw odrze, u których
obserwuje się zwiększoną odpowiedź immunologiczną [9]. Jednak w innych badaniach wykazano, że dzieci zaszczepione przeciwko odrze, w obceności matczynych przeciwciał, mają niższe niż całkowite miana przeciwciał po podaniu dawki przypominającej w porównaniu z dziećmi, które były seronegatywne (przyp. tłum.: które nie posiadały już przeciwciał matczynych) w czasie początkowych szczepień i następnie doszczepione dawką przypominającą [10].

W celu obejścia wpływu matczynych przeciwciał na pierwotną odpowiedź immunologiczną indukowaną w wyniku szczepionki przeciwko odrze u małych dzieci, opracowano i zbadano szczepionki wysokiego miana przeciw odrze (high-titer measles vaccines). W próbie przeprowadzonej w Gambii, niemowlęta w wieku 4 miesięcy losowo przydzielono do szczepionki przeciwko odrze o wysokim mianie zawierającej szczep Edmonston-Zagreb (EZ) oraz niemowlęta wieku 9 miesięcy losowo przydzielono konwencjonalnej szczepionce przeciwko odrze zawierającej szczep Schwarz [11]. Odra rozwinęła się u 2 z 119 dzieci, które otrzymały szczepionkę wysokiego miana EZ oraz u 7 z 120 dzieci, które otrzymały konwencjonalną szczepionkę Schwarz w niższej dawce. Odpowiedź serologiczna mierzona po 5 miesiącach od szczepienia, w wieku 18 miesięcy badanych dzieci, była zadowalająca w obu grupach, chociaż poziomy przeciwciał były średnio 2-krotnie wyższe w grupie Schwarz niż w grupie EZ. Częstość występowania gorączki, kaszlu, wymiotów i biegunki nie były wyższe u dzieci otrzymujących szczepionkę EZ w ciągu 3 tygodni po szczepieniu, niż w grupie kontrolnej dzieci nieszczepionych, dopasowanych wiekowo. Długość przechorowania oceniana w trakcie wizyty w klinice oraz waga dzieci w wieku 18 miesięcy była istotnie taka sama w obu grupach [11]. Jednak kolejne badania nad szczepionką przeciwko odrze wysokiego miana EZ wykazały, że była ona związana ze zwiększoną śmiertelnością wśród dzieci płci żeńskiej, które otrzymały tą szczepionkę [12]; [13]. Chociaż miana matczynych przeciwciał była niższa u dziewczynek niż u chłopców, przyczyny wzrostu działań niepożądanych u dziewczynek po szczepionce wysokiego miana EZ pozostają niejasne [14].
Jakkolwiek, biorąc pod uwagę niekorzystne wyniki śmiertelności wśród dziewczynek, dalsze badania nad szczepionkami o wysokim mianie EZ nie były kontynuowane.

Innym podejściem do obejścia wpływu matczynych przeciwciał na odpowiedź odpornościową wynikłą ze szczepienia przeciwko odrze u małych dzieci, było określenie jak najwcześniejszego momentu, w którym miana przeciwciał matczynych byłyby wystarczająco niskie, aby umożliwić skuteczne szczepienie. E. Borras i jego zespół naukowców próbowali określić ten czas starannie monitorując spadek poziomu przeciwciał matczynych w pierwszych miesiącach życia u małych niemowląt i określając ich miana przeciwciał przeciwko odrze w wieku 9 -14 miesięcy zarówno przed, jak i po 28 dniach od ich szczepienia [15]. Serokonwersję określono jako obecność przeciwciał po szczepieniu u osobników bez przeciwciał przed szczepieniem. W badaniu tym matczyne przeciwciała były nadal obecne u 45% dzieci w wieku 9 miesięcy. Jednak u tych dzieci, które były seronegatywne przed szczepieniem, 61% dzieci serokonwertowały po szczepieniu przeciw odrze. Borras i zespół zasugerowali, że przesunięcie pierwszej dawki szczepionki przeciwko odrze z wieku od 15 miesiąca życia do wieku od 12 miesiąca życia będzie optymalnym czasem szczepienia [15].

H. Gans z zespołem naukowców próbowali zapewnić większą precyzję w określaniu optymalnego czasu szczepień przeciwko odrze u małych dzieci. Oszacowali odpowiedź neutralizujących przeciwciał u niemowląt 6, 9 i 12 miesięcznych, którym podano szczepionkę przeciwko odrze lub śwince. Wykazali, że 6 miesięczne niemowlęta posiadały zmniejszoną humoralną odpowiedź immunologiczną związaną z udziałem pasywnych przeciwciał, ale także stwierdzili, że dzieci te miały istotny niedobór w produkcji przeciwciał skierowanych przeciwko wirusom, które były niezależne od działania pasywnych przeciwciał. Natomiast niższy poziom przeciwciał neutralizujących u 9-miesięcznych dzieci był związany jedynie z udziałem pasywnych przeciwciał, a nie z istotnymi niedoborami w wytwarzaniu przeciwciał. W dalszej kolejności, proliferacja specyficznych limfocytów T i wytwarzanie interferonugamma przeciwko odrze i śwince były wywołane szczepieniem w wieku 6, 9 lub 12 miesięcy, niezależnie od obecności pasywnych przeciwciał neutralizujących lub wieku dziecka [16].
Obserwacje te sugerowały, że uczulenie antywirusowych limfocytów T wystąpiło w obecności pasywnych przeciwciał i było obserwowane u niemowląt, u których nie rozwinęła się aktywnie odporność humoralna. Kiedy podano drugą dawkę szczepionki przeciw odrze w wieku 12 – 15 miesięcy, zauważono wzmocnioną odpowiedź antywirusowych limfocytów T
oraz wyższą serokonwersję przeciwko odrze u niemowląt, które były zaszczepione uprzednio w wieku 6 – 9 miesięcy. Ponieważ immunogenność limfocytów T jest wywoływana z pomocą pasywnych przeciwciał, najmłodsze niemowlęta korzystają z współdziałającej ochrony przeciwciał matczynych oraz ich własnej zdolności do pobudzania limfocytów B o
właściwościach antywirusowych [16].

Obecność przeciwciał przeciwko odrze w mleku matki została również oceniona w badaniu zgłoszonym z Nigerii. Pobrano próbki krwi od matek i z pępowin od 33 par mama-dziecko i zbadano IgG swoiste dla odry. Wszystkie te próbki miały ochronne przeciwciała przeciwko odrze w momencie dostarczenia. Wyznaczenie tempa zanikania tych przeciwciał wykazało, że 58% z dzieci straciło ochronne matczyne przeciwciała w wieku 4 miesięcy, a jedynie 3% dzieci miało ochronne przeciwciała do wieku 6-9 miesięcy. Pięćdziesiąt pięć próbek siary od tych samych matek i 347 próbek mleka z piersi pobranych w różnych okresach podczas karmienia piersią wykazało również, że IgA przeciw odrze spadało poniżej granicy ochronnej w ciągu pierwszych 2 tygodni od urodzenia [17]. Tak więc, dane te wskazywały, że nigeryjskie niemowlęta urodziły się z przeciwciałami przeciw odrze, ale tempo zaniku zarówno przeciwciał surowiczych jak i matczynych z mleka, pozostawiło wiele niemowląt bez ochrony przed pierwszą dawką szczepionki.

Różnice w rzeczywistych ilościach matczynych przeciwciał dostarczanych niemowlętom przez łożysko istnieją z powodu wielu czynników, zależnie czy przeciwciała matczyne były wynikiem zakażenia dzikim wirusem odry, czy efektem podawania żywej atenuowanej szczepionki. Poziom przeciwciał matczynych u dzieci zaszczepionych matek jest niższy i spada szybciej niż u dzieci matek zakażonych drogą naturalną [18]. Gans i Maldonado debatowali ostatnio nad wpływem niższego poziomu przeciwciał matczynych wynikających z odporności wywołanej przez szczepionkę, gdzie podkreślili, że epidemie odry w krajach o wysokim poziomie wyszczepialności przeciw odrze zaobserwowano głównie wśród niemowląt [19]. Ponadto spekulowali, że liczba podatnych na zakażenie niemowląt ma wzrosnąć wśród populacji wysoce wyszczepionych, ponieważ większość kobiet w wieku rozrodczym posiada szczepionkową odporność na odrę. Ostatnie badania pokazują, że 99% niemowląt urodzonych przez zaszczepione matki nie ma wykrywalnych przeciwciał przeciwko odrze w wieku 6 miesięcy [20, 21]. Wiele badań dotyczących odry przeprowadzono w czasie krążenia naturalnego zakażenia wirusem odry, a powszechne stosowanie szczepionki przeciwko odrze przez wiele lat skutkowało niższym poziomem przeciwciał u matek. Konieczna będzie dalsza ocena wpływu zmniejszonego stężenia przeciwciał matczynych i ustalenia optymalnego czasu szczepienia przeciwko odrze.


Inne szczepionki podawane małym dzieciom: Wpływ przeciwciał matczynych na poszczepienną odpowiedź immunologiczną u niemowląt wykazano w szeregu innych szczepionek, które podsumowano w Tabeli 1 [22-30]. Dla wielu antygenów szczepionkowych odpowiedzi immunologiczne na szczepionkę są hamowane w obecności przeciwciał matczynych. Jones z zespołem naukowców zanotowali niedawno związek pomiędzy stężeniem swoistego przeciwciała przeciwko Bordetella pertussis, Haemophilus influenzae typu b (Hib), toksoidem tężcowym i antygenami pneumokokowymi w momencie narodzin i po pierwszej immunizacji w wieku 2, 3 i 4 miesięcy w celu oceny wpływu poziomu przeciwciał matczynych na odpowiedź immunologiczną niemowląt [22]. Surowice uzyskano od niemowląt w momencie narodzin oraz w wieku 5 miesięcy i na tej podstawie określono stężenia przeciwciał. Po pierwszej immunizacji 97% niemowląt miało określone stężenia przeciwciał związane z ochroną przeciwko Hib, 89% przeciwko krztuścowi i 100% przeciwko tężcowi. Stężenia wszystkich swoistych przeciwciał po szczepieniu były znacząco wyższe niż przy urodzeniu (p Zaobserwowano odwrotną korelację pomiędzy stężeniem przeciwciał u niemowląt przy narodzinach oraz kilkakrotny wzrost stężenia poszczepieniennych przeciwciał tężcowych, pneumokokowych, krztuścowych i Hib. Najwyższe stężenia swoistych przeciwciał IgG przy urodzeniu były związane z niższymi mianami po immunizacji dla tężca i pneumokoków, ale tego związku nie zaobserwowano dla Hib ani krztuśca. Autorzy doszli do wniosku, że wyższe stężenia przeciwciał po urodzeniu okazały się hamować odpowiedź immunologiczną niemowląt na szczepienia w przypadku tężca i pneumokoków, ale efekt był mniej wyraźny w przypadku Hib i krztuśca, w związku z tym popierają oni stanowisko, że zaszczepienie matki nie hamuje w klinicznie istotny sposób odpowiedzi immunologicznej na szczepienia u niemowląt.

Szczególnie interesująca była obserwacja wpływu przeciwciał matczynych na niemowlęcą odpowiedź immunologiczną na konwencjonalną całokomórkową (DTP), albo bezkomórkową
szczepionkę przeciw krztuścowi w połączeniu z błonicą i toksoidem tężcowym (DTaP) w badaniach przeprowadzonych w latach 90. XX wieku [23]. Łącznie 2342 niemowląt w wieku 2, 4 i 6 miesięcy zostało przydzielonych do losowego otrzymanymania jednej z 13 różnych bezkomórkowych szczepionek (DTaP) wyprodukowanych przez różnych producentów, zawierających zróżnicowaną koncentrację antygenów oraz dwóch licencjonowanych szczepionek pełnokomórkowych (DTP) zawierających antygeny całych komórek. Korelacje pomiędzy mianami przeciwciał przed immunizacją i mianami po immunizacji po podaniu trzech dawek szczepionki modelowano metodą regresji liniowej. Godne uwagi jest to, że po DTP, ale nie po DTaP, wyższe poziomy wcześniej istniejących przeciwciał były związane ze znaczną (28-56%) redukcją w odpowiedzi na przeciwciała przeciwko toksynie krztuśca (PT). W przypadku innych przeciwciał przeciwko krztuścowi zaobserwowano także niewielkie odwrotne korelacje między wcześniejszymi stężeniami przeciwciał i odpowiedzią przeciwciał po immunizacji (co skutkowało 8% do 18% redukcji mian przeciwciał po immunizacji) dla zarówno DTP, jak i DTaP. Dane te są istotne w świetle obecnej rekomendacji szczepień dla wszystkich ciężarnych kobiet w Stanach Zjednoczonych, które otrzymują w każdej ciąży toksoidy tężcowe i błonicze wraz z bezkomórkowym antygenem krztuścowym (Tdap).
Wcześniejsze dane sugerują. że podanie ciężarnym szczepionki Tdap prawdopodobnie nie wpłynie negatywnie na odpowiedź przeciwciał przeciwko krztuścowi po podaniu DTaP niemowlętom urodzonym przez matki z wysokim poziomem przeciwciał. Jednakże wciąż trwają badania w celu oceny wpływu matczynych przeciwciał po Tdap na odpowiedź immunologiczną niemowląt na rutynowo podawane szczepionki.

Inne niedawno opublikowane badanie sugeruje, że immunizacja matek może mieć niekorzystne konsekwencje dla odpowiedzi immunologicznej niemowląt na skoniugowane szczepionki pneumokokowe [30]. W tym randomizowanym badaniu, ciężarnym kobietom podawano 9-walentną szczepionkę skoniugowaną przeciwko pneumokokom (PCV-9) lub placebo podczas ostatniego trymestru ciąży, w celu zredukowania wczesnego zapalenia ucha środkowego u niemowląt. Następnie wszystkie niemowlęta otrzymały 7-walentną skoniugowaną szczepionkę przeciw pneumokokom (PCV-7) w 2, 4, 6 i 12 miesiącu życia. Wyniki sugerują, że immunizacja ciężarnych kobiet z zastosowaniem PCV-9 zwiększała ryzyko wystąpienia ostrego zapalenia ucha środkowego u niemowląt w pierwszych 6 miesiącach życia, co korelowało ze zmniejszoną odpowiedzią przeciwciał niemowląt na kilka serotypów szczepionki Streptococcus pneumoniae. Wyjaśnienia tych wyników mówiły o tłumieniu produkcji przeciwciał u niemowląt wywołanych przez wysoki poziom nabytych
pasywnych matczynych przeciwciał przeciwko pneumokokom lub/i odpowiedź immunologiczną zmodyfikowanych limfocytów B u niemowląt narażonych na specyficzne antygeny polisacharydowe jeszcze w macicy. Konieczne są dodatkowe badania, aby potwierdzić lub odrzucić te wyniki.

C.A. Siegrist, w swoim przeglądzie mechanizmów odpowiedzialnych za hamowanie przez matczyne przeciwciała reakcji immunologicznych u niemowląt na szczepionki, postawił hipotezę na temat czterech konkretnych mechanizmów; (1) neutralizacja żywych szczepionek wirusowych przez matczyne przeciwciała, (2) maskowanie determinantów antygenowych przez matczyne przeciwciała i w ten sposób zapobieganie wiązaniu antygenu przez limfocyty B u niemowląt i ograniczanie ich funkcjonowania, (3) hamowanie aktywacji limfocytów B u niemowląt przez sygnalizację za pośrednictwem receptora Fc, oraz (4) eliminacja matczynych przeciwciał pokrytych antygenami szczepionkowymi z udziałem fagocytozy zależnej od receptorów Fc [31]. Mechanizmy te były omawiane w kompleksowym badaniu S. Niewieska [2]. Mimo że neutralizacja wirusów żywych atenuowanych szczepionek często jest sugerowana jako wyjaśnienie słabej odpowiedzi immunologicznej w obliczu matczynych przeciwciał, jednak nie wyjaśnia to, dlaczego matczyne przeciwciała tłumią żywe ale i inaktywowane szczepionki jak i nieneutralizujące przeciwciała również skutecznie blokują odpowiedź immunologiczną na szczepionki [2]. Innym powszechnym mechanizmem tłumaczącym hamowanie jest maskowanie determinantów antygenowych. Jednak wysokie stężenia niektórych przeciwciał mogą być mniej hamujące niż niższe stężenia innych. Ponadto hamowanie matczynych przeciwciał często nie jest specyficzne dla tego determinanta antygenowego [2]. Jednym z najbardziej atrakcyjnych mechanizmów hipotetycznych dla roli przeciwciał matczynych w hamowaniu odpowiedzi immunologicznej na szczepionki u niemowląt jest faktyczne zahamowanie aktywacji limfocytów B poprzez fizyczne krzyżowe łączenie receptora limfocytów B, który rozpoznaje przeciwciało matki oraz receptor Fc, który wiąże cząsteczkę IgG na powierzchni limfocytów B. To krzyżowe łączenie prowadzi do negatywnego sygnału, który hamuje zarówno proliferację limfocytów B, jak i wydzielanie przeciwciał (Ryc. 1). Mechanizm ten jest dodatkowo wsparty przez pracę Kima i jego zespół naukowców, którzy zademonstrowali w badaniu na szczurach bawełnianych zaszczepionych żywą atenuowaną szczepionką przeciw odrze, które pasywnie przekazywały odpowiedzi immunologiczne swoistych przeciwciał IgG przeciw odrze, hamowanych przez odpowiedź limfocytów B, poprzez krzyżowe łączenie receptora limfocytów B z receptorem Fc odpowiednim dla przeciwciał IgG. Stopień zahamowania zwiększał się wraz z liczbą
przeciwciał angażujących receptor Fc [32]. Autorzy ci wykazali również, że to zahamowanie można częściowo sforsować przez podanie monoklonalnego przeciwciała IgM specyficznego dla szczepionki przeciw odrze. IgM stymulowały limfocyty B bezpośrednio poprzez krzyżowe łączenie receptora limfocytów B poprzez uzupełniające białka dopełniacza 3d i antygen uzupełniający kompleks sygnałowy dopełniacza receptora 2. Dane te przekonująco wykazały, że matczyne przeciwciała hamują odpowiedzi limfocytów B poprzez interakcje z receptorem Fc, a nie poprzez maskowanie determinantów antygenowych. Ostatecznie, możliwość eliminacji matczynych przeciwciał pokrytych antygenami szczepionkowymi przez fagocytozę zależną od receptorów Fc została zakwestionowana w badaniach na myszach pozbawionych receptorów Fc [33].


Podsumowując, udokumentowano hamowanie przez matczyne przeciwciała poszczepiennej
odpowiedzi immunologicznej na wiele antygenów szczepionkowych u niemowląt.
W odróżnieniu, odpowiedź limfocytów B w dużej mierze nie mają wpływu. W przypadku
większości szczepionek, szczepienie rozpoczyna się w obecności matczynych przeciwciał,
ale zakres i wielkość odpowiedzi na dawki przypominające może się różnić. Wydaje się, że
immunizacja matek odgrywa ważną rolę w zapobieganiu chorobom u niemowląt, a wpływ na
odpowiedź immunologiczną u niemowląt będzie wymagał stałej oceny. Jednak obawy
dotyczące tłumienia poszczepiennej odpowiedzi immunologicznej u niemowląt nie powinny
utrudniać dalszego rozwoju badań nad programem immunizacji matek przeciwko istotnym
patogenom noworodkowym.


Konflikt interesów

Dr. K. M. Edwards pracowała w Komitecie ds. Bezpieczeństwa i Monitorowania Danych w związku z produktem Novartis niezwiązanym z dziećmi, a jej uczelnia otrzymała fundusze od Novartis na przeprowadzenie badań nad szczepionkami pneumokokowymi grupy B u kobiet w ciąży.

Referencje

  • [1] P.F. Kohler, R.S. FarrElevation of cord over maternal IgG immunoglobulin: evidence for an active placental IgG transport Nature, 210 (June (5040)) (1966), pp. 1070-1071
  • [2] S. NiewieskMaternal antibodies: clinical significance, mechanism of interference with immune responses, and possible vaccination strategies Front Immunol, 5 (2014), p. 446, 10.3389/fimmu.2014.00446 eCollection 2014. Review
  • [3] A.N. Faucette, B.L. Unger, B. Gonik, K. ChenMaternal vaccination: moving the science forward Hum Reprod Update, 21 (January–February (1)) (2015), pp. 119-135, 10.1093/humupd/dmu041
  • [4] D.E. Griffin, C.-H. PanMeasles: old vaccines and new vaccines D.E. Griffin, M.B.A. Oldstone (Eds.), Measles –  pathogenesis and control, Springer Verlag, Heidelberg (2009), pp. 191-212
  • [5] P. Aaby, C.L. Martins, M.L. Garly, A. Andersen, A.B. Fisker, M.H. Claesson, et al.Measles vaccination in the presence or absence of maternal measles antibody: impact on child survival Clin Infect Dis, 59 (4) (2014), pp. 484-492, 10.1093/cid/ciu354
  • [6] B. Samb, P. Aaby, H.C. Whittle, A.M. Seck, S. Rahman, J. Bennett, et al.Serologic status and measles attack rates among vaccinated and unvaccinated children in rural Senegal Pediatr Infect Dis J, 14 (1995), pp. 203-209, 10.1097/00006454-199503000-00007
  • [7] H. Gans, L. Yasukawa, M. Rinki, R. Dehovitz, B. Forghani, J. Beeler, et al.Immune responses to measles and mumps vaccination of infants at 6, 9, and 12 months J Infect Dis, 184 (2001), pp. 817-826, 10.1086/323346
  • [8] H.A. Gans, L.L. Yasukawa, A. Alderson, M. Rinki, R. Dehovitz, J. Beeler, et al.Humoral and cellmediated immune responses to an early 2-dose measles vaccination regimen in the United States J Infect Dis, 190 (2004), pp. 83-90, 10.1086/421032
  • [9] F.M. Bertley, S.A. Ibrahim, M. Libman, B.J. WardMeasles vaccination in the presence of maternal antibodies primes for a balanced humoral and cellular response to revaccination Vaccine, 23 (2004), pp. 444-449, 10.1016/j.vaccine.2004.06.021
  • [10] J. Njie-Jobe, S. Nyamweya, D.J. Miles, M. Van Der Sande, S. Zaman, E. Touray, et al.Immunological impact of an additional early measles vaccine in Gambian children: responses to a boost at 3 years Vaccine, 30 (2012), pp. 2543-2550, 10.1016/j.vaccine.2012.01.083 
  • [11] H. Whittle, P. Hanlon, K. O’Neil, L. Hanlon, V. Marsh, E. JuppTrial of high-dose Edmonston-Zagreb measles vaccine in Gambia: antibody response and side-effects Lancet, 2 (1988), pp. 811-814, 10.1016/S0140-6736(88)92781-X
  • [12] R. Seng, B. Samb, F. Simondon, B. Cisse, M. Soumare, H. Jensen, et al.Increased long term mortality associated with rash after early measles vaccination in rural Senegal Pediatr Infect Dis J, 18 (1999), pp. 48-52, 10.1097/00006454-199901000-00012
  • [13] M. Garenne, O. Leroy, J. Beau, I. SeneChild mortality after high titer measles vaccine: prospective study in Senegal Lancet, 338 (1991), pp. 903-907, 10.1016/0140-6736(91)91771-L
  • [14] C. Martins, C. Bale, M.L. Garly, A. Rodrigues, I.M. Lisse, A. Andersen, et al.Girls may have lower levels of maternal measles antibodies and higher risk of subclinical measles infection before the age of measles vaccination Vaccine, 27 (2009), pp. 5220-5225, 10.1016/j.vaccine.2009.06.076
  • [15] E. Borras, L. Urbiztondo, J. Costa, J. Batalla, N. Torner, A. Plasencia, et al.Measles antibodies and response to vaccination in children aged less than 14 months: implications for age of vaccination Epidemiol Infect, 140 (2012), pp. 1599-1606, 10.1017/S0950268811002184
  • [16] H. Gans, R. Dehovitz, B. Forghani, J. Beeler, Y. Maldonado, A.M. ArvinMeasles and mumps vaccination as a model to investigate the developing immune system: passive and active immunity during the first year of life Vaccine, 21 (2003), pp. 3398-3405, 10.1016/S0264-410X(03)00341-4
  • [17] O.O. Oyedele, S.O. Odemuyiwa, W. Ammerlaan, C.P. Muller, F.D. AduPassive immunity to measles in the breastmilk and cord blood of some Nigerian subjects J Trop Pediatr, 51 (February (1)) (2005), pp. 45-48
  • [18] L. Szenborn, A. Tischer, J. Pejcz, Z. Rudkowski, M. WojcikPassive acquired immunity against measles in infants born to naturally infected and vaccinated mothers Med Sci Monit, 9 (2003), pp. CR541-CR546
  • [19] H.A. Gans, Y.A. MaldonadoLoss of passively acquired maternal antibodies in highly vaccinated populations: an emerging need to define the ontogeny of infant immune responses J Infect Dis, 208 (July (1)) (2013), pp. 1-3, 10.1093/infdis/jit144
  • [20] B. Leineweber, V. Grote, U.B. Schaad, U. HeiningerTransplacentally acquired immunoglobulin G antibodies against measles, mumps, rubella and varicella-zoster virus in preterm and full term newborns Pediatr Infect Dis J, 23 (2004), pp. 361-363
  • [21] E. Leuridan, N. Hens, V. Hutse, M. Ieven, M. Aerts, P. Van DammeEarly waning of maternal measles antibodies in era of measles elimination: longitudinal study BMJ, 340 (2010), p. c1626
  • [22] C. Jones, L. Pollock, S.M. Barnett, A. Battersby, B. KampmannThe relationship between concentration of specific antibody at birth and subsequent response to primary immunization Vaccine, 32 (2014), pp. 996-1002, 10.1016/j.vaccine.2013.11.104
  • [23] J.A. Englund, E.L. Anderson, G.F. Reed, M.D. Decker, K.M. Edwards, M.E. Pichichero, et al.The effect of maternal antibody on the serologic response and the incidence of adverse reactions after primary immunization with acellular and whole-cell pertussis vaccines combined with diphtheria and tetanus toxoids Pediatrics, 96 (1995), pp. 580-584
  • [24] G.W. Letson, C.N. Shapiro, D. Kuehn, C. Gardea, T.K. Welty, D.S. Krause, et al.Effect of maternal antibody on immunogenicity of hepatitis A vaccine in infants J Pediatr, 144 (March (3)) (2004), pp. 327-332
  • [25] Y. Hu, Q. Wu, B. Xu, Z. Zhou, Z. Wang, Y.H. ZhouInfluence of maternal antibody against hepatitis B surface antigen on active immune response to hepatitis B vaccine in infants Vaccine, 26 (2008), pp. 6064-6067, 10.1016/j.vaccine.2008.09.014
  • [26] M.B. Appaiahgari, R. Glass, S. Singh, S. Taneja, T. Rongsen-Chandola, N. Bhandari, et al.Transplacental rotavirus IgG interferes with immune response to live oral rotavirus vaccine ORV-116E in Indian infants Vaccine, 32 (2014), pp. 651-656, 10.1016/j.vaccine.2013.12.017
  • [27] H. Sormunen, M. Stenvik, J. Eskola, T. HoviAge- and dose-interval-dependent antibody responses to inactivated poliovirus vaccine J Med Virol, 63 (2001), pp. 305-310 doi:10.1002/1096-9071(200104)63:43.0.CO;2-U
  • [28] R.J. Warren, M.L. Lepow, G.E. Bartsch, F.C. RobbinsThe relationship of maternal antibody Pediatrics, 34 (1964), pp. 4-13
  • [29] K.A. Daly, G. Scott Giebink, B.R. Lindgren, J. Knox, B.J. Haggerty, J. Nordin, et al.Maternal immunization with pneumococcal 9-valent conjugate vaccine and early infant otitis media Vaccine, 32 (December (51)) (2014), pp. 6948-6955, 10.1016/j.vaccine.2014.10.060
  • [30] N.B. Halasa, M.A. Gerber, Q. Chen, P.F. Wright, K.M. EdwardsSafety and immunogenicity of trivalent inactivated influenza vaccine in infants J Infect Dis, 197 (May (10)) (2008), pp. 1448-1454, 10.1086/587643 PMID:18444800
  • [31] C.A. SiegristMechanisms by which maternal antibodies influence infant vaccine responses: review of hypotheses and definition of main determinants Vaccine, 21 (July (24)) (2003), pp. 3406-3412 PMID:12850349
  • [32] D. Kim, D. Huey, M. Oglesbee, S. NiewieskInsights into the regulatory mechanism controlling the inhibition of vaccine-induced seroconversion by maternal antibodies Blood, 117 (June (23)) (2011), pp. 6143-6151, 10.1182/blood-2010-11-320317 PMID:21357766
  • [33] MC1 Karlsson, S. Wernersson, B. Heyman, T. Diaz de Ståhl, S. GustavssonEfficient IgG-mediated suppression of primary antibody responses in Fcgamma receptor-deficient mice Proc Natl Acad Sci U S A, 96 (March (5)) (1999), pp. 2244-2249



Więcej na temat roli karmienia piersią na