Ci co uważają, że jakieś badania naukowe są ukrywane to przecież oszołomy, ciemnogród i ci najgorsi sceptyczny szczepieniom...
oraz...
poniższa lista znanych tytułów prasowych i cytowanych przez nie źródeł:
"Nie wszystkie badania kliniczne sponsorowane przez przemysł farmaceutyczny ujrzą światło dzienne. Te, których wyniki są złe, chowa się w szafie."
W końcu co to za wiadomość: „Amerykańscy naukowcy odkryli, że najnowszy lek firmy xxx nie działa”. Kiepski lead, prawda?
http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/zdrowie/20130716/bozek-niebezpieczne-zwiazki
"Koncerny farmaceutyczne sponsorują badania pod warunkiem, że będą miały dostęp do całego procesu fundowanych przez siebie badań, mogą z łatwością wpłynąć na wyniki w celu przedstawienia swoich..."
"pracownicy koncernów, albo ich agenci, często projektują badania, przeprowadzają analizy, piszą prace, a także decydują, czy i w jakiej formie opublikować wyniki [..] kadra akademicka, która prowadzi badania, jest niczym więcej jak tylko wynajętymi pracownikami, którzy dostarczają pacjentów i zbierają dane według instrukcji koncernów"
http://www.psychologia.edu.pl/obserwatorium-psychologiczne/1808-koncerny-farmaceutyczne-i-lekarze-historia-korupcji.html
"Koncerny przeprowadzają tysiące badań jednak publikują wyłącznie te wygodne dla nich. [..]
badacze z Harvardu i Toronto dotarli do opisów wszystkich badań nad pięcioma głównymi klasami leków – antydepresantami, lekami przeciwwrzodowymi i tak dalej – a następnie sprawdzili dwie rzeczy: czy przyniosły one wyniki pozytywne i czy były finansowane przez przemysł farmaceutyczny.
Odnaleźli w sumie ponad 500 badań: 85 proc. z nich, sponsorowanych przez przemysł farmaceutyczny, przyniosło wyniki pozytywne, a w przypadku badań finansowanych przez rząd odsetek ten wynosił jedynie 5 proc. Trzy lata wcześniej inni naukowcy przyjrzeli się statynom, bardzo popularnym i masowo przepisywanym lekom obniżającym poziom cholesterolu. Odkryto, że badania sponsorowane przez branżę 20 razy częściej niż te opłacane z innych źródeł dawały wyniki faworyzującesprawdzany lek"
artykuł o firmach farmaceutycznych z Angory nr 27/2014 https://justpaste.it/k0wh http://i.imgur.com/C0wRs7j.jpg http://i.imgur.com/vtYjvE3.jpg
"Jakim cudem badania finansowane przez firmy farmaceutyczne prawie zawsze dają pozytywne wyniki?
Dzieje się tak (…) dzięki połączeniu różnych czynników. Czasami eksperymenty są wadliwe z założenia. Możecie porównywać wasz nowy lek z czymś, co jest beznadziejne – istniejącym lekiem niewłaściwie podawanym albo pigułką placebo. To nie jest zakazane.
Twórcy leczniczej substancji nie muszą dowodzić, że ich odkrycie jest skuteczniejsze od wszystkiego, co istnieje na rynku. Mają tylko wykazać, że ich lekarstwo jest lepsze niż nic.
Nasuwa się więc smutny wniosek – nowe leki wcale nie muszą być rewelacją z racji swojej nowości, więc czasem bywają gorsze niż ich stare odpowiedniki. W 2010 roku naukowcy przeprowadzili dochodzenie w sprawie reboksetyny, leku stosowanego w ciężkich depresjach. Jakimś cudem udało im się zebrać dane ze wszystkich badań – zarówno tych opublikowanych, jak i tych, które nigdy nie ujrzały światła dziennego. Testów było siedem. Tylko jeden, przeprowadzony na 254 pacjentach,wykazał czysty pozytywny wynik i właśnie ten opublikowano w czasopiśmie dla lekarzy i naukowców. Sześć innych testów – z niemal dziesięciokrotnie większą liczbą pacjentów – wykazało, że reboksetyna nie jest lepsza niż cukrowa tabletka atrapa. Żadne z tych badań nie zostało opublikowane. Wśród utajnionych danych były i takie, które wykazywały działania uboczne. Lekarze nie mieli więc pojęcia, że lek ma bardzo wątpliwą skuteczność.
Najbardziej oburzający jest fakt, że firma farmaceutyczna, ogłaszając tylko pozytywne wyniki, nie popełniła żadnego przestępstwa. Nikt bowiem nie każe producentom ujawniać niekorzystnych dla leku wniosków. Mogą je bezkarnie ukrywać przed lekarzami i pacjentami. W związku z tym, że nikt nie złamał prawa, reboksetyna wciąż jest dostępna na rynku, a system, który pozwolił, by doszło do tego wszystkiego, funkcjonuje nadal i obejmuje wszystkie leki na całym świecie.
Wiosną 2006 roku w jednym z londyńskich szpitali sześciu ochotnikówprzystąpiło do I fazy testów leku TGN1412. Już po godzinie mężczyźni skarżyli się na ból głowy i niepokój. Później skoczyła im temperatura, następnie ciśnienie, serce zaczęłobić jak szalone, wystąpiła niewydolność oddechowa. Wylądowali na oddziale intensywnej terapii. Padały im nerki, znikały leukocyty. Krew przestała dochodzić do rąk i stóp, które zaczęły gnić i obumierać. Przerażeni lekarze próbowali wszystkich znanychleków. Wreszcie pacjentów odratowano.
Brytyjskie ministerstwo zdrowia zarządziło dochodzenie. Zadano pytanie, czy takiej sytuacji można było uniknąć. Okazało się, że tak, i to bardzo łatwo, gdyby wyniki wszystkich wcześniejszych testów były publicznie dostępne.
Dziesięć lat temu inny naukowiec dla innego sponsora przeprowadzał eksperyment z podobną substancją, a kiedy test ujawnił niebezpieczne efekty uboczne, rezultatów badania po prostu nie opublikowano. Gdyby były ujawnione, tych sześciu Brytyjczyków uniknęłoby męczarni. Ponieważ taktyka ukrywania jest powszechna, nie mamy pojęcia, jak naprawdę działają lekarstwa. Nawet najdrożsi lekarze świata mogą podejmować decyzje dotyczące waszego leczenia jedynie na podstawie dowodów dostępnych publicznie – nikt nie ma uprzywilejowanej pozycji.
Jeśli informacje (…) są zniekształcone, wszyscy jesteśmy narażeni na cierpienie, ból, a nawet śmierć.
Unia Europejska przyjęła właśnie nową Dyrektywę o badaniach klinicznych. Znalazł się w niej zapis o przejrzystości wyników testów, w myśl którego firmy farmaceutyczne i inni sponsorzy od 2016 roku mają obowiązek publikowania wszystkich pozytywnych i negatywnych rezultatów badań. Dokument przewiduje utworzenie międzynarowego portalu internetowego gdzie będą one umieszczane."
Cytaty zostały zaczerpnięte z książki: Ben Goldacre „Złe leki” http://tinyurl.com/nkqsfdy
Tysiące badań jest wycofywanych. Ile nierzetelnych pozostaje niewykrytych?
"Naukowcy oszukują społeczeństwo. Co najmniej 67 proc. przypadków wycofań wynikało z nierzetelności naukowej. Prym wiodło świadome fałszowanie wyników 43 proc."
http://www.wprost.pl/ar/460512/Jak-naukowcy-oszukuja-spoleczenstwo/?pg=0
Doug Altman, kierujący Centrum Statystyki Medycznej na Uniwersytecie Oksforda, w następujący sposób skomentował ustalenia Ioannidisa :
„O ile niektóre szczegóły obliczeń Johna można kwestionować, o tyle co do zasady jego ustalenia są całkowicie prawidłowe.” a tam padają takie stwierdzenia:
Zgodnie z opracowanym przez Ioannidisa modelem matematycznym błędnych jest średnio:
- 80 % badań nierandomizowanych (najbardziej powszechnych);
- 25 % badań randomizowanych (stanowiących „złoty standard” badań medycznych)
- 10 % dużych badań radnomizowanych (stanowiących „platynowy standard” w nauce)
http://www.theatlantic.com/magazine/archive/2010/11/lies-damned-lies-and-medical-science/308269/
Koncerny celowo posługują się tak dobranymi danymi aby ładnie to wyglądało. Gdy trzeba zachęcić do jakiegoś leku, procedury operują ryzykiem względnym, gdy trzeba wspomnieć o niewygodnych powikłaniach ryzykiem bezwzględnym.
Lekarzy szkolą często przedstawiciele farmaceutyczni bez żadnego wykształcenia medycznego. Niestety większość lekarzy przyjmuje marketing producenta bezkrytycznie. Często popełniając podstawowe błędy z zakresu matematyki.
https://www.facebook.com/szczepienie/posts/1579931262218779
Leki
Lekarz opiniujący dany lek czy robiący badania na jego temat, często jednocześnie pracują dla koncernu produkujący dany lek. Konflikt interesów bezdyskusyjny ale polscy lekarze potrafią to pogodzić dzięki swojej niezwykłej uczciwości. Właściwie to trudno znaleźć nazwisko lekarza, który nigdy nie godził pracy przy badaniach naukowych lub na publicznych stanowiskach z pracą dla koncernów produkujących szczepionki...
Niedawno zmieniło się prawo - muszą ujawniać te związku więc np.
"90 konsultantów medycznych zrezygnowało ze swoich stanowisk"
http://www.polskatimes.pl/artykul/3694022,90-konsultantow-medycznych-zrezygnowalo-ze-swoich-stanowisk,id,t.html?cookie=1
“W 2002 r. amerykański Narodowy Instytut Serca, Płuc i Krwi zakończył ośmioletnie badania nad czterema grupami leków służących do obniżenia ciśnienia. Okazało się, że najskuteczniejszy okazał się lek najtańszy, sprzed 50 lat. Ale najlepiej sprzedawał się na świecie lek znanego koncernu farmaceutycznego - 19 razy droższy.”
http://www.tfe.edu.pl/aptekarz/Aptekarz-2005-13-suplement.pdf
"Przez pewien czas lekarze masowo przepisywali swoim pacjentom takie substancje jak Vioxx, Zelnorm, czy Baycol. Podstawą do tego były wyniki dużych, kontrolowanych badań randomizowanych, które wykazały rzekomo, iż specyfiki te są bezpieczne i skuteczne. Jednak po czasie okazało się, że środki te są albo nieskuteczne, albo niebezpieczne, albo jedno i drugie."
http://nowadebata.pl/2011/06/06/prawdy-polprawdy-i-klamstwa-w-naukach-medycznych/
http://journals.plos.org/plosmedicine/article?id=10.1371/journal.pmed.0020124
"Athina Tatsioni, lekarka ze szpitala przy Uniwersytecie w Joaninie, zauważa ze smutkiem, że pacjenci wychodzą zwykle od swoich lekarzy z różnymi lekami, których korzystnego działania nikt nigdy nie udowodnił, a wszystkie one mają działania niepożądane i mogą zaszkodzić. „Zwyczajowo lekarz zleca wykonanie różnych badań biochemicznych (…) i one zawsze coś pokażą, chociaż ich wyniki są zwykle bez znaczenia. Więcej informacji na temat dolegliwości dostarcza zwykła, szczera rozmowa z pacjentem.” Jak mówi Tatsioni, lekarze są szkoleni do tego, żeby zlecać różne badania, co jest mniej czasochłonne niż rozmowa z pacjentem. Ponadto kształci się lekarzy w taki sposób, aby faszerowali pacjentów wszystkimi możliwymi specyfikami po to, żeby wyniki różnych badań przywrócić w zakres normy. Jednak nie uczy się medyków studiowania literatury medycznej i samodzielnego weryfikowania przyczyn, dla których dane leki stały się podstawą różnych terapii. „Kiedy czyta się artykuły naukowe, można zauważyć, że nierzadko leki te nie działają skuteczniej niż placebo. I nikt nie sprawdza, w jaki sposób jedne specyfiki działają w połączeniu z innymi. Nierzadko samo odstawienie u pacjenta wszystkich leków skutkuje znaczną i natychmiastową poprawą jego stanu zdrowia,” zauważa Tatsioni. Jednak problem nie tkwi jedynie w tym, że przeszukiwanie literatury medycznej to mozolne i długotrwałe zajęcie. Często sami pacjenci nie chcą, żeby lekarz zalecił im odstawienie lekarstw.Na lekach czują się po prostu bezpieczniej, tłumaczy lekarka."
http://nowadebata.pl/2011/06/06/prawdy-polprawdy-i-klamstwa-w-naukach-medycznych/
http://nowadebata.pl/2011/06/06/prawdy-polprawdy-i-klamstwa-w-naukach-medycznych/
To tylko fragment, całość poniżej:
http://szczepienie.blogspot.com/p/koncerny-ukrywaja-badania-niewygodne.html